8/10/2016

Gadżety z Azji

Kupiłam dawno temu z nudów parę dziwnych rzeczy z Chin, które maja służyć poprawieniu urody bez użycia skalpela. Powiem szczerze - to są ciekawostki i nie zamierzam ich tu specjalnie recenzować. Nie używałam ich jakoś super długo i po prostu nie wierzę w ich moce :P


Klipsy na nos

Ten zwęża szeroką końcówkę nosa
Ten modeluje i wydłuża mostek nosa
Wygląda to śmiesznie, sami przyznacie, i okropnie! uciska przy noszeniu. Boli, jakbyście nosili spinacz do bielizny na nosie. Wytrzymać w tym można najwyżej jakieś 10 minut, więc nie wiem skąd takie świetne efekty, których zdjęcia krążą po sieci. Stawiam już bardziej na operację plastyczną niż skuteczność tego czegoś. 

Maska liftingująca



Wynalazek ma pomóc uzyskać słynne V-line (czyli trójkątny kształt twarzy), podnieść policzki i nie dopuścić do pojawienia się zmarszczek w okolicach szyi. To całkiem fajna rzecz i nie zdziwiłabym się, gdyby rzeczywiście dawała efekt podniesionej skóry przy regularnym stosowaniu. Jej noszenie jednak nie jest komfortowe. Widać Azjaci traktują powiedzenie "żeby być piękną trzeba cierpieć" śmiertelnie poważnie i produkują kolejne narzędzia tortur. Widywałam też w sieci klipsy do nosa, które trzeba wkładać w dziurki i maski na całą głowę i szyję. Nie zachęciło mnie to do dalszych poszukiwań.

Paluszki Pepero



Słynne koreańskie paluszki umoczone w czekoladzie (i innych fajnych rzeczach jak orzeszki na przykład). Mam akurat wersję na White Day 14 marca, kiedy to chłopcy dają prezenty dziewczynkom z okazji Walentynek. Z tyłu jest miejsce na życzenia, adres wybranki i znaczek pocztowy. 
Naprawdę nie chciałam pisać źle o Pepero, bo czekolada to 8 cud świata, ale to NIE SĄ dobre paluszki. Polewa jest sztuczna i wszystko razem smakuje jak ten ołówek ze zdjęcia. Absolutnie nie ma się czym podniecać. Już lepiej wsadzić rodzime paluszki w Nutellę.

Niestety nie próbowałam jeszcze przysmaków z kuchni koreańskiej. Jeśli mi się kiedyś uda z pewnością opiszę wrażenia. Oby były lepsze niż po Pepero <.<

A może Wy próbowaliście?? Może macie swoje ulubione potrawy? Jeszcze lepiej, jakby można je było odtworzyć w domu ^^

3 komentarze:

  1. Nie próbowałam i nie mam żadnego ulubionego ,koreańskiego jedzonka ... Szczerze? Pierwszy raz widzę , ze ktoś napisał o Pepero coś innego niż 'Są świetne! Musicie spróbować! ' , haha, pozytywna odmiana ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Te paluszki tylko są dobre, gdy dostanie się je od koreańskiego boy'a, to dlatego XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie to dostałam je od takiego chłopaczka, a i tak były meh xd

      Usuń