12/16/2019

#3 Skandal Seungriego i YG Entertainment w 2019

#3 Skandal Seungriego i YG Entertainment w 2019

Co myślę o Sri?

Nie od zawsze lubiłam Sri... 

No dobra, nie to, że nie lubić, co olewać. Sri, jak to Sri, był najmłodszy, niezbyt przystojny, upierdliwy, w dodatku ciągle czytałam, że jest najmniej zdolny i nie pasuje do zespołu. Tym samym w ciągu tych trzech lat od kiedy znam Bangi, totalnie go olewałam, wierząc we wszystko, co o nim napisały niektóre VIPy. Ale to się zmieniło o 360 stopni. (wpis z bloga z 2013)

To, co zawsze imponowało mi w Sri, to jego "twarda dupa". Mimo, że uznawany za najmniej utalentowanego i wręcz niepotrzebnego członka Bangów, nigdy się na to nie skarżył tylko pracował dalej i ciężej. Sama stoję w opozycji do zdania wielu, bo uważam, że Sri jest ponadprzeciętnie utalentowanym gościem - ma miły dla ucha głos, który wspaniale rozwinął, jego albumy to wprawdzie nie arcydzieła na miarę Grammy, ale wywołują emocje, a piosenki są chwytliwe (mam w sumie wszystkie jego albumy oprócz ostatniego). Chłopak ma też smykałkę do tańca i biznesu, wygląd i dobrą gadkę. Jednak ten dość klasyczny zestaw odrobinę koliduje ze stylem YG i samych Bangów.

Sri nigdy tak naprawdę do nich nie pasował, ale nie przez brak umiejętności, a przez odmienność charakterów. Smok, Tabi, Tae i Dae to są dość introwertyczne jednostki, ale bardzo charyzmatyczne, o silnie określonym stylu muzycznym i modowym. W zetknięciu z nimi Sri (a pewnie i co drugi idol w SK) zwyczajnie "blednie", bo nie ma w sobie tej potrzeby bycia "dziwnym" (Sri chyba tylko raz przefarbował włosy na blond, podczas gdy tamci mieli już całą tęczę na głowie). Chłopak pasowałby bardziej do którejkolwiek innej agencji i pewnie odniósłby tam większy sukces.

Sri aż do stycznia 2019 - czyli po ponad 10 latach od debiutu - nie miał tak naprawdę żadnego poważnego skandalu. Fani zazwyczaj przedstawiali go jako jednego z "nudniejszych" idoli z kręgosłupem moralnym. VIPy wiedzą jednak, że Sri zawsze lubił imprezować i był widywany z różnymi kobietami (nie przeszkadzało mu to robić fanserwis ze Smokiem hehe).

W ciągu ostatnich kilku lat wydawania solowych albumów bez większego sukcesu, wydaje się, że odpuścił sobie trochę robienie muzyki i wszedł w biznes, a także w programy rozrywkowe jako prezenter. Nie dziwi mnie wcale, że przyćmiony przez czwórkę Bangów chciał być najlepszy w jakiejś innej dziedzinie.

Prawdopodobnie Sri, prędzej czy później, odszedłby z show-biznesu i został 100% biznesmenem. Jednak skandal w klubie Burning Sun, ukryte czaty, hazard, oszustwa podatkowe etc. skutecznie zniweczyły jego plany.

Moje pytanie brzmi - Czy ten sympatyczny chłopak jest wilkiem w skórze owcy, czy może wdał się w złe towarzystwo i został wykorzystany?