5/28/2014

Album: Arashi − LOVE



Jako, że pan Sho Sakurai jest jednym z moich biasów, a ostatnio awansował na drugą (!) pozycję (bo Sri wskoczył na pierwszą), to stwierdziłam, że MUSZĘ mieć ostatnią płytę Arashi.

Przyznaję… najbardziej zachęcił mnie SEKSI koncept LOVE <3

TYTUŁ: LOVE
RODZAJ: album
ARTYSTA: Arashi
ROK WYDANIA: 2013
WERSJA: koreańska*
EDYCJA: normalna
LICZBA PŁYT: 1 CD
LICZBA PIOSENEK: 16
PHOTOBOOK: 32 strony
ZAKUP: Yesasia
CENA: 16,99 $ / ok. 51 zł

OPAKOWANIE

Aż kipi od nadmiaru SEKSI~

Już zdążyłam połamać pudełko T_T A właściwie samo się połamało (odleciało kilka ząbków, które trzymają płytę). Ja to mam szczęście.

Poza tym, photobook ciężko się wyjmuje, co skutkuje brzydkimi przetarciami na bokach.
Opakowanie LOVE tak, jak niemal wszystkich japońskich czy światowych wydań, jest proste. 

Tak na dobrą sprawę to tylko Koreańczycy ładują pieniądze w wymyślne pudełka. Chociaż ostatnio np. YG zmieniło swoje podejście na rzecz prostoty (Coup d'Etat i Crush). Pewnie chcą zaoszczędzić, a właściwie zarobić, bo pudełka wymyślne czy proste właściwie nie różnią się ceną.

Poza tym… Okładka SEKSI, panowie SEKSI (minus Nino - nie jestem pedofilem). Czego chcieć więcej? No i ładnie im w czarno-białym <3

Poza tym x2… bardzo podoba mi się odcień tego niebieskiego - taki szafirowy.

ZAWARTOŚĆ


Te piosenki są takie… fajne, całkiem inne od tego, co znam z k-popu. Przede wszystkim mamy tu więcej utworów niż na jakiejkolwiek k-popowej płycie, bo aż 16 (!). Jakby się postarać to dałoby się z tego zrobić ze 3 mini albumy. Jeszcze inną różnicą, którą zauważyłam jest podział głosów w piosenkach. Arasze dużo śpiewają wspólnie, ewentualnie w duetach, a np. Bangi częściej dzielą zwrotki na pojedyncze głosy. 

Co do samej muzyki, występuje tu niezła mieszanka gatunków, ale nie jak w k-popie, w jednej piosence. Tu wszystko jest bardziej poukładane. Mamy piosenkę rockową, R&B, jazzową, disco, musicalową, popową, klubowo-rockową, w latynoskich rytmach, balladę i wiele innych, których nie potrafię zidentyfikować. Zapewniam, że każdy znajdzie tu coś dla siebie. 

愛を歌おう[Let's Sing Love] 

Mocna, epicka piosenka na początek. Kojarzy mi się z utworem musicalowym. A że wielbię musicale…

O czym? 

Dosłownie o miłości.

サヨナラのあとで [After Farewell]

Takie lekkie R&B i jedna z moich ulubionych piosenek. 

O czym? 

O tym, co się czuje po rozstaniu.

CONFUSION

Mam do niej obojętny stosunek, ale tekst mnie przekonuje.

O czym? 

On kocha ją, ale ona go wykorzystuje. Mimo, że On poznał Jej prawdziwą twarz (intrygi, udawanie, pochlebstwa, techniki, by chronić siebie przed odrzuceniem), nie potrafi przestać Jej kochać. Za bardzo wpadł i sam siebie nazywa głupcem.

Hit the floor [solówka Ohno]

Ohno-san, kakoi~ 

Ohno zazwyczaj ma taneczne, SEKSI kawałki. Nie inaczej jest i tym razem. Takie lubię najbardziej <3. I Oh-chan tak pięknie śpiewa.

Tylko dlaczego mam wrażenie, że tekst skierowany jest do Nino…

O czym? 

Zmysłowe zaproszenie do tańca (i pewnie czegoś innego). Z tego nie będzie fabuły…

P・A・R・A・D・O・X

Jeśli myśleliście, że poprzednia piosenka była SEKSI, to ta jest SEKSI x 100 (plus piękne MV i dużo angielskich zwrotów).

Niech zacytuję kilka fragmentów…

Około północy zaczynam się ekscytować, mając gęsią skórkę

Możesz mnie poczuć? Zaraz oszaleję!

Bicie mojego serca przyspiesza, niezaprzeczalna atrakcja
Podekscytowany  Nie zniosę tego dłużej

Spraw bym był gorętszy

Istnieje granica między naszymi próżnymi umysłami a nagimi ciałami

Nie wiem tylko czego dotyczy tytułowy paradoks, ale Sho ma fajny rap (tylko trzeba się bardziej wsłuchać, bo jest cichy).

O czym? 

O jednym kk

sugar and salt [solówka Sho]

Myślałam, że T.A.B.O.O będzie u mnie zawsze na pierwszym miejscu, ale nadszedł następca. I wcale nie jest aż taki SEKSI. Właściwie jest bardzo smutny. Bo jak sam tytuł mówi - raz jest słodko, raz jest słono. Jak to w miłości.

Tylko ta miłość według Sho niestety już się skończyła - a może nigdy się nie zaczęła? W każdym razie… I wanna feel your love~ tatatatata

O czym?

Jak nic o Sakuraibie.

Breathless

Do tej pory moja najulubieńsza piosenka (zdetronizowana przez solówkę Sho). Jest intensywna, mocna i ciekawa przez połączenie rocka i muzyki klubowej. Nie sądziłam, że da się coś takiego zrobić. Poza tym uwielbiam solową partię Nino (4:05). 

O czym?

Tak do końca to nie wiadomo. Tekst jest ściśle związany z filmem Nino - "Platina Data", którego arabang nie oglądał. 

Z tego, co wnioskuję, bohater ciągle szuka własnego "ja" i przed czymś się ukrywa. Próbuje sobie kogoś/coś przypomnieć; jest smutny, samotny i sfrustrowany. Według mnie mógł stracić pamięć. 

20825日目の曲 [A song for the 20825th day[solówka Nino]

Będzie słodko. Tę piosenkę w formie listu Nino napisał dla mamy w ramach podziękowania, chyba z okazji urodzin. Utwór nabiera jeszcze głębszego znaczenia, wiedząc o tym, że Nino nie ma taty. 

O czym?

Dla mamy i o mamie.

Rock Tonight

Tak żywa piosenka, że aż chce się tańczyć. Dołączy u mnie do letniej playlisty. 

O czym?

O zakochaniu się, radości życia i… życie jest krótkie, dlatego nie mamy dużo czasu, prawda? 

Prawda.

Endless Game 

Melodia i tekst są lekko psychodeliczne - kojarzą mi się z cyrkiem i klaunami. Do tego mamy dziwne MV i dziwną rolę Sho w dramie kk. 

Poza tym, uwielbiam samą końcówkę XD

O czym?

Tekst jest związany z dramą Sho "Kazoku Game", której nie oglądałam, więc ciężko mi zrozumieć, o co w tym wszystkim chodzi. 

Wydaje mi się jednak, że dotyczy współczesnych ludzi, ich ciągłego pośpiechu i zagubienia własnej tożsamości w nowoczesnym świecie. 

Calling

Kolejna ulubiona piosenka. Tak samo intensywna co "Breathless", ale bardziej dramatyczna, może dlatego, że rockowa. Przy niej można pisać i pisać fiki-angsty.

O czym?

I znowu, tekst związany z dramą (medyczną), tym razem Aiby - "Last Hope" (trzeba zobaczyć!). 

Według mnie, to taka piosenka-nadzieja (tak, jak w tytule dramy) i kop motywacyjny. Ty decydujesz o swojej przyszłości, nie poddawaj się, uwierz w siebie, czerp radość z życia - i takie tam. 

夜空への手紙 [Letter to the night sky] [solówka Aiby]

Jeszcze nie zdążyłam się dobrze zapoznać z tą piosenką. Na pewno nie wyróżnia się aż tak bardzo, jak np. solówka Sho. No zobaczymy, czy mi się spodoba.

O czym?

O wspomnieniach związanych z jakimś panem, który umarł. 

Sakuraiba ma na tej płycie takie smutne piosenki T_T

Dance in the dark [solówka Juna]

No i przyszła pora na Juniego. Może i Juni lepiej wygląda niż śpiewa, ale ta solówka jest świetna. Taka jazzowa, kabaretowa. Uwielbiam <3 Na pewno na koncercie było niezłe show.

O czym?

Jedno wielkie uwodzenie - tak, jak u Ohno. Ale czego innego można było się spodziewać po naszym filmowo-dramowym amancie? 

Starlight kiss

Kocham tę piosenkę miłością wielką i czystą. Strasznie podoba mi się ten disco-latynoski klimacik. Chcę więcej takich! Party time!

Fajny rap Sho <3

O czym?

O miłości, tańcu i dziewczynie.

FUNKY

Znowu disco-latynoski klimacik. Trochę podobna do "Starlight…". Z tego, co wiem ma specjalny układzik dla fanów, który tańczy się na koncertach.  

O czym?

Dance time!

Tears

Śliczna (i jedyna) ballada na zakończenie. I zaczyna Oh-chan <3 

O czym?

Bohaterowie rozstali się dobrowolnie za młodu i teraz On Ją wspomina i mówi, że dziś bardziej by Ją doceniał i kochał. 

DODATKI

W wersji normalnej mamy całkiem gruby photobook (32 str.). Wersja koreańska zawiera dodatkowo małą książeczkę z tłumaczeniami piosenek na koreański i tekstami, które przydadzą się na karaoke. O co dokładnie chodzi? Np. jeśli mamy wyrażenie po angielsku: I love you, my możemy napisać: aj law ju, żeby lepiej się nam śpiewało. To samo zrobili w tej książeczce, tyle że w innym języku.  

Nie dobrałam sobie lakieru do okładki kk
W koncepcie LOVE wszyscy panowie dobrze wyglądają

Sho nie jest tu sam - ma jedzenie XD

W solówce Sho jest całkiem dużo angielskiego…
I wanna feel your love~

Hot Ohmiya

Junba - Aiba wygląda jak jakiś host, a Juni próbuje ocucić fanki, które wkrótce padną przez nich na zawał

Aiba jak Czarny Pan

Ile tu angielskiego - paradoks 

Juniemu dobrze jest we fryzurze "do góry", a Sho "do dołu" 

PODSUMOWANIE


Dzięki Arze, Arashi poznałam dużo wcześniej niż Bangi. Wiedziałam mniej więcej, jak działają i jaką mają muzykę. Zawsze wydawali mi się słodcy. Aż tu pojawiło się LOVE i dorosły, SEKSI koncept. Byłam tym tak zaskoczona, że aż kupiłam płytę. 

Dziwi mnie moja reakcja, bo lubię wybrzydzać na piosenki i zazwyczaj, jak dwie mi się podobają to jest dobrze, a jak połowa - to szczyt szczęścia. A na LOVE jest MNÓSTWO piosenek, które lubię i tak naprawdę nie mam się do czego przyczepić. To zwyczajnie świetny i spójny album. 

Myślę, że może być to związane ze zmęczeniem materiału. Za dużo Bangów to też niezdrowo. Więc Arashi wydają mi się obecnie powiewem świeżości. Bardzo polecam to uczucie i zmianę muzyki raz na jakiś czas.

PS Jeśli chcecie zobaczyć limitowaną japońską wersję LOVE i poznać zdanie prawdziwej fanki - zajrzyjcie do Ary i jej recenzji.

* Moje LOVE jest koreańską wersją japońskiej płyty. To oznacza, że napisy na opakowaniu i piosenki SĄ przetłumaczone na koreański, ale NIE SĄ śpiewane po koreańsku. 

Wydawanie płyty na obcy kraj i przekładanie tam swoich starych piosenek na obcy język - tak robią tylko Koreańczycy (np. Alive od Bangów wydawane w Korei i w Japonii).

2 komentarze:

  1. Zazwyczaj unikam blogów k-popwych, a co dopiero komentowania na nich, ale że ten post nawiązuje do mojego skromnego poletka pozwolę sobie robić wyjątek.

    ad. Breathless
    *chce powiedzieć o co chodzi w Breathless* ... *wstrzymuje się, bo to jest może nie major, ale na pewno dość duży spoiler* ... *rezygnuje*
    Nie zepsuję wam tej przyjemności. Też nie za bardzo rozumiałam wiedziałam o co chodzi, potem przypadkiem natknęłam się na ten spoiler (web is dark and full of spoilers...), z jednej strony byłam zła i może dlatego potem "Platina Data" mnie tak nie zachwyciło (było najwyżej "Meh."), ale z drugiej "THAT LYRICS MAKE SENSE NOW!"

    ad. 20825日目の曲
    Nino ponoć jednak ma tatę.
    Tak, dla mnie też to był szok, bo chyba jak większość fandomu byłam przekonana, że jego rodzice się rozwiedli.
    A to zali ma być nie prawdą.

    I tak nie robią tylko Koreańczycy. Mam tajwańską edycje jednej pyty i hongkońską edycję jednego singla (brakuje mi tylko czegoś koreańskiego...) i do obu są dołączone tłumaczenia teksów na ichniejsze dialekty chińskiego.

    Cieszę, się że podoba ci się LOVE. :)

    Chyba też powinnam skrobnąć jakąś recenzję, skoro wszyscy piszą...

    W każdym razie pozdrawiam,
    Kunoichi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za wyjaśnienie sytuacji Nino. Chętnie przeczytamy Twoją recenzję XD

      PS I pisz więcej fików. Poprosimy Matsumiyę <3

      Usuń