Relacja: MAMA 2015

MAMA, MAMA i po MAMA'ie. 

W tym roku to, co działo się między słowami na gali było ważniejsze niż to, co na zewnątrz. W związku z tym chcę zrobić małe podsumowanie, bo wiele rzeczy z show udało mi się załapać dopiero teraz :D

Jak powszechnie wiadomo, miałam trochę technicznych problemów na samym początku. Najpierw internet, potem na ich stronie widać było tylko kręcącą się kuleczkę. Potem okazało się, że V App prowadzi inną relację niż oficjalna blabla… Aż w końcu się udało. 

Świeżynki

- Nie znałyśmy z Arą większości tegorocznych piosenek, czasami również i artystów także zwykle występ był komentowany tak: a kto to? a znasz go? a co to za piosenka? etc.

- Zauważyłam, że Monsta X dostało aż dwa występy na gali (plus jeden miesiąc wcześniej na Melon) - czyżby mieli jakieś chody w show biznesie?

- Nowy boysband od YG - iKON wygrał w konkurencji świeżynek. Głosowałam na nich, ale nie widzę tu potencjału, przynajmniej na razie. Może nie mój target, za dużo rapu jednak.

Muzyka 

- Zaskoczył mnie występ SHINee. Był naprawdę dobry i muzyka przednia. Muszę zajrzeć do ich nowej płyty. 

- Hyuna schudła i nadal nie potrafi rapować. W sumie od Bubble Pop żadna jej następna piosenka mi nie podeszła. Chyba wywalę ją z moich biasów.

- Trochę rozczarował mnie występ Bangów. Był Loser, Bae Bae i Bang Bang Bang, ale czegoś brakowało. Myślę, że koncepcji jak w MAMA 2012, czy 2013. Podejrzewam, że albo nie chcieli przyćmić 2NE1 (o tym za moment) albo PSY albo dowiedzieli się za późno, żeby coś lepszego przygotować (zaprosili ich dosłownie w ostatnim momencie). Ale nawet bez fajerwerków gala się na nich zawiesiła :D To już tradycja.

- PSY był fajny, ale Daddy to jednak nie Gangnam Style. Ten ostatni w sumie też już się przejadł.

- EXO miało fajną drugą piosenkę. Bardzo skoczną. No jak nie oni. Ciekawa sprawa, bo ostatnio niektórzy artyści śpiewają coraz więcej piosenek naraz (EXO ze cztery chyba, Bangi trzy i SHINee też całkiem sporo) i nie wiem skąd to podpatrzyli. Być może od Bangów z 2012 i 2013. 

- Tegoroczna zagraniczna gwiazda - Pet Shop Boys - zupełnie nie pasowała do MAMA. 

- Pojawiło się wiele boysbandów i niewiele girlsbandów.

- Nowa piosenka CL - Hello Bitches - nie podchodzi mi. Ara nazwała ją niesmaczną i się z tym zgadzam. Jest coś w tej nowej CL, co mnie odpycha. Takie świecenie dupą, którego naoglądałam się już na amerykańskich rozdaniach nagród. Jestem nią trochę zmęczona.

- Było wiele rapu na tej gali i widać, że przeżywa on w Korei drugą, komercyjną młodość. Podejrzewam, że to za sprawą dwóch programów - Show Me The Money i Unpretty Rapstar.  

Moda

- Można było zauważyć kilka trendów w tym roku:

• czerwone suknie piosenkarek / aktorek rozdających nagrody
• futra - zarówno kobiety i mężczyźni - lekko ściągnięte z ramion
• beznadziejnie ułożone włosy pań i ładnie panów
• nonszalancja lub elegancja - nic pomiędzy

Najgorzej ubrani:

Kolory niedopasowane (Seungri), poobrywana koszula hawajska, codzienna fryzura Tae; Dae, który nic nie widzi,
Tabi z zielonymi soczewkami i w brokatowym płaszczu w kratkę… masakra

Nieciekawe połączenia kolorów, nic i nikt do siebie nie pasuje

Pięć milionów warstw i kapelusz na kilometr, spodnie bezdomnego i look z Dzikiego Zachodu

Skandale / niespodzianki

- EXO już bez Tao ze smutnymi minami, zrezygnowani… Już kiedyś komentowałam tę sytuację godną pożałowania. Nie wiem, czy chciałabym wciąż być ich fanką po tych zmianach osobowych w zespole. Nie bawi mnie odliczanie do zera 12, 11, 10, 9…

- Tae zasugerował, że część BB pójdzie wkrótce do wojska i na kolejnych MAMAch mogą być w niepełnym składzie >.< I w tym przypadku nie bawi mnie odliczanie do zera, ale przynajmniej nie rozchodzą się przez kasę, ale przez obywatelski obowiązek. Powiedzmy.

- Papa JYP wykonał symulację seksu na scenie i widownia nie wiedziała, co ze sobą zrobić. Świeżaki  zasłaniały sobie oczy.

- Podczas występu, PSY podszedł się pobawić do Bangów, a Smok trzymał komórkę i klikał, jakby był u siebie na kanapie… 

- Najwięcej szumu zrobiło 2NE1 po solowym występie CL. Nagle wyskoczyła Dara, Minzy, Bom i zaczęły śpiewać Fire, a potem I am the Best. Trochę mnie zatkało przyznam szczerze. Fani z Korei, po początkowym szoku, już na drugi dzień wiedzieli, co o tym myśleć - Bom nie dość, że jeszcze bardziej się poprawiła chirurgicznie - zwłaszcza nos, to jako dealerka narkotyków nie powinna się tak ostentacyjnie pokazywać publiczności, poza tym 2NE1 nic w tym roku nie wydało, więc powinny ustąpić miejsca młodszym koleżankom, które dostały nagrody, a nie załapały się na śpiewanie. 

Osobiście ucieszyłam się z ich powrotu i myślałam, że to oznacza ich rychły comeback, ale papa mnie zgasił dzień później. Podobno CB nie będzie i to był tylko swego rodzaju prezent dla fanów (żeby im się dobrze czekało kolejny rok czy dwa).

- Mały skandalik wybuchł też na sam koniec gali, kiedy Bangi zostali Artystami Roku. Tae zauważył, że prawie nikt nie ostał się na widowni i że to bardzo szkoda, bo nie ma z kim świętować. Okazało się, że niemal całe SM poszło sobie przed rozdaniem tej nagrody z powodu napiętego grafiku. No tak, niektórzy harują, a niektórzy piją na after party :P

Ale Monsta X zostali, zrobili sobie z BB selfie i z automatu są ulubieńcami VIPów.

To tyle. Za rok pewnie powitamy nowe solowe płyty BB (mocno liczę na Sri i Tabiego), mam nadzieję na nową od 2NE1 i być może zadebiutuje nowy girlsband od YG. Dużo nowego, oby papa nie przedobrzył.